Chcciałbym, aby tak było zawsze.
Chcciałbym, aby tak było zawsze.
Wiesław Pilch Wiesław Pilch
248
BLOG

Ptasia grypa

Wiesław Pilch Wiesław Pilch Rozmaitości Obserwuj notkę 1

Jestem w dosyć niezręcznej sytauacji. No bo wszystkie najważniejsze polskie mendia MILCZĄ o ptasiej grypie na wschodnim wybrzeżu Chin. A chińskie anglojęzyczne- wręcz odwrotnie. Codziennie nowe dane i obracją temat jakby był- nomem omen- ze złota. No a przeciez nasze to takie kochanme i wiarygodne, że ho, ho.

A z kolei np. Miły Przyjaciel Zhongguo donosi z Sznag Hai, że jego przyjaciólka nic nie wie o rzczonej grypie jedząc frutti di mare i ew.drób z zamrażalnika. A właśnie w tym portowym mieście uwiła sobie gniazdko tak cholera, znaczy się grypa.

Nie bedę teraz  omawiał sprawy szczegółowo,bo  po to w końcu  zamieszczam linki do moich kolejnych codziennych feleitonów na ten temat. Tak gwoli ścisłości i prawdy historycznej. Wydaje sie, że owa grypa jest w Chinach dośc intensywnie zwalczana i  z tegoż to powodu, liczba nowych zachorowan nie jest już porażajaca jak kilka dni temu.

Wtręt pewien. Można by sobie dać spokój z tym tematem i "obejść go kołem" ale pomnę, iż kilka lat temu gdy część polskiego narodu wpadła w histerię z powodu tejże grypy w jednej z aptek  na warszawskiej Pradze znalazłem wywieszkę, iż owszem szczepionka na ptasię grypę jest do kupienia. Miałem wówczas okresowy, krótkowtrwały wytrzeszcz oczu, ale mi po chwili przeszło. I do dziś nie mogę opanować śmiechu gdy sobie przypomnę tego obrotnego aptekarza rodem sprzed 100 lat ,który tak udatnie "robił innych w konia". Koniec wtrętu.

Bo- wracając do szczepionki- nieczego takiego jeszcze Chińczycy nie wynaleźli. Owszem, wiele ciekawych rzeczy im sie udało w czasie tych kilku tysięcy lat trwania Ich cywilizacji wykombinować, ale tego jeszcze nie. Frajerzy jacyś. Nasz Premier- oby żył wiecznie- gdyby tylko mu pozowlili  jego szefowie, to by natychmiast puścił w świat ciekawą wieść, iż owszem PO udało się przy pomocy sojuszników wyabstrachować wirusa bardzo zaraźliwej grypy smoleńskiej. I zaszczepili nim nawet część narodu z b. dobrym skutkiem. 

Słowem, wracjąc do Chińczyków, Oni też mogliby wnieść jakiś pierwiastek nowatorski do badań medycznych i np. powiedzieć: nie ma żadnej grypy i basta! Albo odwrotnie: mamy szczepionkę i juz nia szprycujemy wszystkich jak leci - jak to było kilka lat temu w kilku krajach zachodniej Europy, których rządom koncerny farmaceutyczne sprzedały ileś tam milionów sztuk szczepinonki przeciwko owej ptasiej grypie. A Europejczycy sie nie zaszczepili! Takie dziwolągi! Tyle, że kogo to już obchodziło ? Urzędnicy wzieli swoją dolę, koncerny farmaceutyczne zarobiły swoje. Słowem- wszyscy zadowoleni. A Chińczycy- NIe. Idą w zaparte. Chcą koniecznie tą szczepionkę mieć swoją i  już. Jacyś niereformowalni.  A ponoc w Chinach od tysięcy lat mają swoja specjalność: łapówki. A tu NIC???  Nawet łapówka nie działa na szczepionkę? Cholera! No zupełnie nie z tego świata! A wydawałoby się ze tacy obrotni? Wszędzie kupują, sprzedają, handlują....  Cóóóóś mi sie wydaje, że to Ich nowe naczalstwo ostro za uzdę wzięło to towarzystwo. W głowie się nie mieści!!! Żeby za uczciwą łapówkę głupiej szczepinki nie zrobić....

Chyba świat się przebiegunowił.

A tu linki do moich feletonów o ptasiej grypie. O tyle cekawe, że pokazują dzień po dniu postęp spraw.

Linki:

18.04.2013,

17.04.2013

15.04.2013

13.04.2013

12.04.2013

09.04.2013

08.04.2013

i jeśli znajdą sie czytelnicy o mocnych nerwach to znajdą następne felietony.

 

P.S.  Linki do wszystkich  moich  plików MP3 na You Tube:

Wiadomości gospodarczych z Chin:                www.youtube.com/playlist
Przeglądu prasy chińskiej:                                  www.youtube.com/playlist
Konfrontacje.Omówieńia innych artykułów    www.youtube.com/playlist

Moje credo:skromna osoba niegodna poznawania wspaniałych talentów, tylko sprawdza, czy to prawda, że nigdy nie pojmie ducha tej wielkiej kultury. _____________________________________________________ Zapraszam do czytania mojego blogu polityczno- makroekonomicznego "Chiny widziane z daleka". _____________________________________________________"W Chinach ideałem mężczyzny był przez stulecia młodzieniec-uczony i poeta, o wrażliwej duszy artysty, pretendujący do roli mandaryna-administratora, dzięki swej pracowitości, uczoności i cnotom moralnym zdobywający wysoką pozycję społeczną. Gardził on wszelkimi działaniami wymagającymi siły fizycznej, gdyż trenował jedynie swój umysł i samodyscyplinę, nie zaś ciało."- prof. Gawlikowski ________________________________________________ __ Adres: wiesiekp@poczta.onet.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości